Trochę o moich zainteresowanach:

Interesuje mnie bardzo na przykład wizerunek Polskiej rodziny jaki kreują media. Na przykład za PRL-u były bardzo wyeksponowane rodziny chłopskie czy rodziny robotnicze. Lubię oglądać serial "Dom" o rodzinach mieszkających w kamienicy przy ulicy Złotej. Moje ulubione postacie wykreowane w tym filmie to Andrzej Talar, Dr Sergiusz Kazanowicz czy Mietek Pocięgło też miał bardzo ciekawą biografię. Lubię oglądać filmy biograficzne i dokumentalne-takie jakie nie reżyseruje ich nikt i nie cukrzy i nie słodzi. Zagłębiam się w biografie różnych gwiazd czy sławnych osób. Tematy jakie mnie interesują są różne-zwłaszcza,że jestem osobą urodzoną za PRL-u więc nie obcy jest mi ten wizerunek rodziny w Polsce. Moje hobby to analiza i interpretacja różnego rodzaju np tekstów czy książek albo i filmów. Interesuje mnie również rodzicielstwo osób będących pozbawionych wolności ale mających prawa do własnych dzieci. Jedynymi słowy nie boję się ciężkich klimatów czy nie ma dla mnie tematów tabu. Każdy temat mogę przepracować i cos dodać od siebie z mojego punktu widzenia.

niedziela, 2 listopada 2025

010

 Jak daty 21 grudnia 2009 miałam finał swojego procesu to wygłosiłam taką przemowę po tym jak sędzina kazała mi się "Iść uchlać" to ja przemówiłam,że:

"Nie ma nic na 100 %. Także mocnej głowy. Nawet w ojcostwie istnieje zawsze ten 1 % pozwalający wątpić że dany mężczyzna nie jest ojcem...".

Alkohol odbiera ludziom rozum. Może i ubarwia czy powoduje,że ktoś nieśmiały staje się duszą towarzystwa ale to tylko chwilowe doznania. Naukowcy dowiedli,że jak ktos popije sobie to nawet największa brzydota w oczach alkoholika staje się laską ale potem jak przychodzi kac a zwłaszcza ten moralny to naprawdę aż żal mi takich osób. 


Najlepsze w tym wszystkim jest jak alkohol potrafi zaczarować rzeczywistość a potem przychodzi swoiste i przysłowiowe Weberowskie Odczarowywanie Rzeczywistości jakie daje takie znaki,że nawet najtrwalszy i zagorzały pijak nie ogarnie tego co się wokół niego działo po pijanemu i skąd np ma ślady po malince czy szmince na kołnierzu swej białej koszuli jaką starannie wypierała mu zawsze żona. 

Płakać mi się chce i mam nadzieję,że znowu nie dostanę plamienia na tle nerwowym dnia jutrzejszego no i oczywiście mam wiele dolegliwości jakie i tak "umilają" mi życie przy każdym stresie tylko dlatego,że przeszłam przez piekło procesie. Nie potrzeba mi baśniowego życia jak w bajce czy życia usłanego różami a już tym bardziej jakiegoś pseudo reklaxu z lampką wina. Jestem wielkim wrogiem alkoholu jak i nie trawię jak ktoś mi poleca alkohol na rozluźnienie. To zgubne jest jak i nie zagłuszy prawdziwego głosu rozsądku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz